Archiwizuj

marzec 16th, 2012

Polska Wielkanoc

 

     Polska Wielkanoc

Jak wiadomo Wielkanoc to święto ruchome, zależne od faz księżyca (pierwsza niedziela po pierwszej wiosennej pełni), przypada więc ono każdego roku w innych dniach.

Ale przeważnie jest wtedy w Polsce bardzo podobna, słodko-gorzka pogoda: wiosna wprawdzie przypomina już o swoim istnieniu, jednak nie rozgrzewa nas jeszcze, nie rozpieszcza.

Zaczyna się pewien nowy, naturalny cykl.

Natura budzi się do życia. A zapach wiosennej ziemi miesza się jeszcze z lekkim podmuchem odchodzącej zimy.

Święta Wielkiej Nocy to najważniejsze święta w liturgicznym cyklu chrześcijaństwa. Wraz z nimi świat chrześcijański co roku wstrzymuje oddech, „obumiera”, by za przykładem Chrystusa zmartwychwstać.

Wielkanoc poprzedzona jest wielkim postem, w czasie którego wierni tradycyjnie odmawiali sobie (a raczej – do dziś odmawiają sobie) tego i owego z jadła i napitku.

Mężczyźni na przykład potrafili w tym czasie nawet rezygnować z palenia tytoniu.

Ostatni tydzień wielkiego postu, to tak zwany Wielki Tydzień.

Zaczyna się on od Niedzieli Palmowej. Wtedy to, prastarym zwyczajem, uderzano się gałązkami wierzbowymi na szczęście (symbol witalności) i obwożono postać Chrystusa, siedzącego na osiołku.

W Wielką Środę – topiono w wodzie kukłę Judasza. Bardziej cieszono się jednak z nadejścia wiosny, niźli z zemsty na „zdrajcy” – przecież to swoiste topienie marzanny, przeniesione w czasy chrześcijańskie.

W Wielki Czwartek – nie dzwonią zaś dzwony kościelne, tylko trzaskają kołatki i klekotki. Wtedy to też pali się ogniska na rozstajach dróg, by ogrzały umarłych po zimie. A o zmierzchu wystawiano im jadło.

Biskupi natomiast tego dnia obmywają stopy dwunastu starcom.

W Wielki Piątek i Sobotę nawiedza się, przystrojone kwiatami, groby Chrystusa w kościołach.

Tak zwane groby wielkanocne lub groby wielkopiątkowe były niegdyś całymi widowiskami. Dziś to rodzaj kościelnej dekoracji z postacią Chrystusa i aniołami wokół. Obraz przypominający o zmartwychwstaniu i jego sensie.

W Wielki Piątek odbywały się procesje biczowników, wysławiających przy poszczególnych stacjach, mękę Pańską.

W Wielką Sobotę żegnano się również z postem: rozstawano się z żurem, bez najmniejszego żalu żegnano postnego śledzia (wieszano go na drzewie), święcono wielkanocne potrawy: pieczywo, jaja, szynki i kiełbasy, baby a nawet chrzan.

Rezurekcja – nabożeństwo z procesją, odbywa się wieczorem w Wielką Sobotę lub rano w Niedzielę Wielkanocną. To celebrowanie zmartwychwstania Chrystusa. „Resurrectio” to po łacinie właśnie - zmartwychwstanie.

Niegdyś odgrywano całe misteria. Był to rodzaj widowiska, wywodzącego się z czasów średniowiecza, głównie o tematyce pasyjnej.

Najstarsze polskie misterium rezurekcyjne nosi nazwę: „Historia o chwalebnym zmartwychwstaniu Pańskim”.

Od rezurekcji zaczyna się radosne święto.

Jednym z najważnieszych symboli Wielkanocy jest jajko. Pierwotnie było ono symbolem życia, później stało się synonimem zmartwychwstania.

W polskiej tradycji są one bogato zdobione. To pisanki albo kraszanki.

Przy świątecznym stole dzielimy się nimi (jajkami poświęconymi) i składamy sobie nawzajem życzenia.

Poświęcone w Wielką Sobotę przez kapłana tradycyjne potrawy wielkanocne, popularnie zwane „święcone”, stanowią nieodłączną część wielkanocnego śniadania.

Bardzo poważnym i dostojnym treściom świąt wielkanocnych, towarzyszą te mniej poważne, jakże jednak charakterystyczne.

W Krakowie na przykład oddawano się prastarej zabawie, zwanej „rękawka” – tłuczono wtedy jaja, rzucając nimi o ziemię, a także obdarowywano jadłem ubogich.

W poniedziałek wielkanocny króluje śmigus-dyngus, czyli wzajemne polewanie się wodą. W zabawie tej zespolono dwa prastare zwyczaje: śmiganie – czyli uderzanie na szczęście rózgą z Niedzieli Palmowej.

I dyngus (łacińskie – dingnus, dingnis – okup) – obdarowywanie świętujących, obchodzących domy, wędlinami czy jajkami.

A „gaj” albo „gaik” – to chodzenie po wsi z przystrojonym drzewkiem. Ludowy zwyczaj witania wiosny.

Wielkanoc to niezwykłe święto. Okazuje się bowiem, że rozmyślaniom o obumieraniu i odradzaniu się, o śmierci i zmartwychwstawaniu, nie musi towarzyszyć atmosfera smutku i przygnębienia.

Wprost przeciwnie, w tej słodko-gorzkiej aurze przełomu różnych żywiołów, dominuje jednak radość. Gdyż są to Święta nadziei i zawierzenia.

Widać to wyraźnie również w ich polskiej obrzędowości.

Nie przypadkiem bowiem Wielkanoc to nie tylko najważniejsze ale także najstarsze chrześcijańskie święto.

marzec 5th

Biblioteka Zrzeszenia

 

 

                                                   

Zarząd Zrzeszenia postanowił zorganizować dla swoich członków i sympatyków, „Bibliotekę książek i filmów”. Mieścić będzie się ona w pomieszczeniu Zrzeszenia, w Johanneshaus, Kirchgasse 5, Erding, a czynna będzie w każdą środę (o ile nie jest to dzień świąteczny lub ustawowo wolny), w godzinach od 19:00 do 20:30. Termin otwarcia i rozpoczęcia jej pracy podamy w osobnym ogłoszeniu.  Biblioteka zawierać ma głównie polską literaturę (dla dorosłych, młodieży i dzieci) oraz polskie filmy, wydania w języku polskim lub niemieckim tłumaczeniu.  Zbiór powstanie z zakupów ze środków Zrzeszenia, oraz dobrowolnych darowizn. Prosimy więc wszystkich bardzo serdecznie, o możliwie liczne przekazanie książek i filmów, na rzecz naszej wspólnej biblioteki (kontakt: W. Dumania, tel. 08122-8683188).

Wspomnienie

 

Wszystko moje, nic własnością,

nic własnością dla pamięci,

a moje, dopóki patrzę.

 

Nieprzebrane, nieobjęte,

a poszczególne aż do włókna,

ziarnka piasku, kropli wody

- krajobrazy.

 

Nie uchowam ani źdźbła

w jego pełnej widzialności.

 

Powitanie z pożegnaniem

w jednym spojrzeniu.

 

Dla nadmiaru i dla braku

jeden ruch szyi.”

 

(Wisława Szymborska, z wiersza „Elegia podróżna”)

 

Wisława Szymborska (1923-2012)

Polska to również kraj poezji, ojczyzna wybitnych poetów. Nierzadko nawet prozie polskiej zdaje się być bliżej do poezji.

Po Czesławie Miłoszu (Nobel literacki w 1980 roku), laureatką Nagrody Nobla w tej dziedzinie (1996) została znakomita polska poetka Wisława Szymborska. Jest ona (co nie jest bez znaczenia) w tej „kategorii” jedną z nielicznych kobiet, które ów honor i zaszczyt spotkał.

Dla pani Wisławy, bardzo dbającej o swą prywatność, ta nagła światowa sława, stała się rodzajem kataklizmu, zwanej przez jej przyjaciół „noblowską katastrofą”.

Do dziś wspomina się jej urocze faux pas w trakcie wręczania Nagrody: poetka, miast wpierw ukłonić się królowi, ukłoniła się publiczności, ale... czyżby w tym „szaleństwie” nie było metody?

Wisława Szymborska niemal całe swoje życie związana była z Krakowem.

Debiutowała w 1945 roku wierszem „Szukam słowa”, którego tytuł brzmi niemal jak jej życiowe credo: nie spieszyć się a precyzyjnie nazywać, jak najdokładniej używać słów, ważyć słowa.

Dzięki jej wierszom, niby nieskomplikowanym a przecież doskonałym „konstrukcjom”, nazywano autorkę „Mozartem poezji”. Podobnie jak wielki Amadeus, Szymborska uzyskiwała w swej twórczości pozornie prosty efekt lekkości, kruchości i klarowności języka. Mozolny proces „szukania słowa” należał już do prywatności, tej jakże dyskretnej, poetki.

Szymborska poszukiwała, wątpiła, przyglądała się światu. Oscylowała między sytuacjami uniwersalnymi – dostępnymi każdemu człowiekowi, a głębią filozoficznych traktatów. W tym wyważaniu proporcji potrafiła zachować umiar, posługując się zarówno sercem jak i rozumem. Jej wiersze nigdy nie popadają w skrajności, są rzeczowe, czasem – niemal chłodne, lecz zawsze bardzo osobiste i przemyślane do ostatniego szczegółu.

Wiersze Noblistki były nawet śpiewane: przez Łucję Prus, zespół Maanam, czy Grzegorza Turnaua.

Poetka całe lata związana była z Kornelem Filipowiczem (choć nie byli małżeństwem i nie mieszkali razem), pisarzem nieco niedocenionym, a jakże subtelnym i interesującym.

Wisława Szymborska zmarła podobno we śnie, w swoim mieszkaniu w Krakowie, pierwszego lutego, tego roku.

Zmarła bardzo dyskretnie, jakby „omijając” swą śmiercią godziny nadawania najważniejszych dzienników telewizyjnych.

Jakby jeszcze raz chciała uniknąć patosu i zbędnych słów.

Patosu jednak nie udało się uniknąć. I będziemy ją pamiętać.

Wiersze Wisławy Szymborskiej przetłumaczono dotychczas na ponad czterdzieści języków.

Cóż można tu jeszcze dodać? Chyba tylko tyle: czytajcie Szymborską!

Naprawdę warto.  

styczeń 26th

18.02.2012 - Bal karnawałowy

18.02.2012 – Bal karnawałowy – wszystkich miłosników dobrej zabawy serdecznie zapraszamy na tradycyjny Polski Bal Przebierañców. Bawimy się w Johanneshaus, Kirchgasse 5, Erding, w sobotę 18 lutego od godziny 18:00.  Wstęp tylko za okazeniem ważnego biletu.  Bilety można nabyć wyłącznie u W. Dumania (tel. 08122-8683188 lub 0176-78350382).  Uwaga - liczba miejsc jest ograniczona. Ceny biletów:   - członkowie Zrzeszenia - 0,0 € , pojedńcze osoby nie zrzeszone – 6,0 € , małżeństwa i pary nie zrzeszone – 10,0 €.  Cena biletu zwiększona będzie o + 5,0 € / osobę w przypadku nie przyniesienia ze sobą na bal aprowizacji (konsumcji), prosimy wiec o zdeklarowanie się, już przy nabywaniu biletów.  Wszelkie napoje na miejscu.  Życzymy wspaniałej zabawy.

grudzień 12th, 2011

Spotkanie Opłatkowe

W dniu 18 grudnia b.r. o godzinie 16:00 w Johanneshaus (Erding), odbędzie się nasze coroczne Spotkanie Opłatkowe. Na wspólne kolędowanie, dzielenie się opłatkiem. serdecznie zapraszamy nie tylko naszych członków, ale i także wszystkich naszych rodaków oraz sympatyków Zrzeszenia. Wspólne nasze popołudnie uświetni występ chóru, a dzieci spotkają się z Mikołajem.

Theme by Danetsoft and Danang Probo Sayekti inspired by Maksimer